Świętujemy Ginny: uratowany super pies, który uratował prawie 1000 kotów

Świętujemy Ginny: uratowany super pies, który uratował prawie 1000 kotów' decoding='async' fetchpriority='high' title=

Ginny, w szafie pustego mieszkania, znalazła mieszankę sznaucera, w której znajdowały się trzy szczenięta. Nie miała jedzenia ani wody i była bliska śmierci. Jej poprzedni właściciel zostawił tam rodzinę na śmierć. Po odkryciu przez właściciela wezwano schronisko i je zabrano. Rozważali uśpienie psów ze względu na ich zły stan, ale na szczęście wykazywały natychmiastowe oznaki poprawy. Wszystkie zostały doprowadzone do pełnego zdrowia i przekazane do adopcji.

krzyżówka owczarka niemieckiego i dobermana

Phillip Gonzales cierpiał na depresję i zdecydował się na adopcję psa w celach terapeutycznych. Ten, na który miał oko, nie był już dostępny i schronisko sugeruje, aby zabrał Ginny na spacer.



Był niechętny, a ona to podchwyciła. Według Gonzaleza nie ustąpiła, dopóki nie nawiązał z nią kontaktu wzrokowego. Był wrażliwy na fakt, że ona także zdawała się mieć uczucia. Był nią oczarowany i czuł, że jest wyjątkowa. Wkrótce Gonzales przekonał się, jak wyjątkowy był ten mały szczeniak. Miała tajną misję, o której Gonzales jeszcze nie wiedział.



Jej pierwsza akcja ratunkowa miała miejsce podczas spaceru. Wystartowała i poszła prosto do rury. Po obmacaniu wypuściła pięć kociąt. Behawioryści zwierząt spekulują, że po tym, jak została uwięziona i nie mogła pomóc swojemu głodującemu miotowi mogła poczuć potrzebę późniejszego nadmiernego zrekompensowania tego . Gonzales powiedziała, że ​​zawsze chciała być w świecie i pomagać potrzebującym. Stało się to jej życiową misją. Zawsze chciała przeszukiwać alejki budynków, śmietniki. Poszukujemy rannych lub porzuconych kotów. W ten sposób osiągnęła niesamowitą liczbę prawie 1000 uratowanych kotów.

ginny-pies-który-ratuje-koty' title= (Źródło zdjęcia: Facebook)



Gonzales i Ginny wkrótce zaczęli regularnie odwiedzać lokalne schroniska dla zwierząt, gdzie przyjęli wiele kotów i kociąt, aby pomóc im znaleźć pomoc lekarską i domy. Tam też powiększyłaby się jego rodzina. Ginny miała słabość do upośledzonych kotów. Pewnego dnia jej właściciel znalazł ją żebrzącą przed budą i ostatecznie adoptował niewidomego kota. Innym razem to samo wydarzyło się kilka dni później, gdy odkrył, że nowy członek rodziny jest głuchy. Z biegiem lat ich rodzina stale się powiększała, a ci, których nie mogli adoptować ani zabrać do schroniska, nakarmili. Każdego ranka o 4:30 karmiono setki głodnych bezdomnych kotów. Stwierdził, że nie ma znaczenia, iż posiadał niewielką rentę inwalidzkią po wypadku na budowie. Czuł, że Ginny nauczyła go, jak ważne jest dawanie miłości.

Była niesamowitym psem, który prowadził niezwykłe życie dzięki swojemu adopcyjnemu Phillipowi Gonzalezowi.



Minęła 10. rocznica jej śmierci, ale Ginny nie została zapomniana. Napisała nawet książki o swoim życiu, aby zachować pamięć o niej: Pies, który ratuje koty