Kiedy mieszkaniec Nowego Jorku zobaczył płonący dom swojego sąsiada, wiedział, że musi coś zrobić. Biegał po okolicy, waląc w drzwi, ale nikt mu nie pomógł. Wziął więc sprawy w swoje ręce, rozbił swoje BMW przez płot sąsiada i włamał się do tylnych drzwi, by ratować psa sąsiada. Gdyby nie to, byłby bohaterem był naćpany LSD i do pożaru nigdy nie doszło . To była halucynacja.
Kiedy na miejsce przybyła policja, zastała mężczyznę stojącego przed domem, trzymającego psa w ramionach i wyglądającego jak wielki bohater. Na nieszczęście dla niego wyrządził wiele szkód bez prawdziwego powodu, więc został aresztowany pod zarzutem przestępstwa, a jego kaucja została ustalona na 000. Pies miał się dobrze i był bezpieczny od prawdziwych lub urojonych pożarów.
To wspaniale, że temu człowiekowi tak bardzo zależy na zwierzętach, że nawet w swoim wysokim stanie był skłonny posunąć się tak daleko, aby uratować psa. Lepiej byłoby spędzić czas, w którym brał narkotyki, pracując jako wolontariusz w lokalnym schronisku dla zwierząt, dzięki czemu mógłby być prawdziwym bohaterem dla potrzebujących psów.
Czy uważasz, że ten facet zasługuje na przerwę, bo po prostu próbował pomóc? Czy zrobiłbyś to samo, co on, gdybyś zobaczył psa w niebezpieczeństwie? Daj nam znać w komentarzach poniżej!
Medyczna marihuana dla psów: szum czy legalność?
Aktor, który zagrał McGruffa, psa przestępczego, dostaje 16 lat
Ratować